Walentynki

Już za chwilę wszyscy zakochani będą obchodzić swoje święto miłości, Walentynki.

Nie jest oczywisty fakt, że swoje początki dzień Walentego ma w starożytnym Rzymie, kiedy 15 lutego obchodzono Luperkalia – święto płodności. To właśnie wtedy chłopcy wypisywali imiona swoich sympatii, wrzucali do urny, a później losowali swoje pary. Dzisiejsze symbole, które nieodłącznie towarzyszą obchodom święta zakochanych, również pochodzą z czasów starożytnych. Kartki walentynkowe ozdabia wizerunek Kupidyna – rzymskiego boga miłości, przedstawianego jako młody chłopiec ze skrzydłami i z kołczanem pełnym miłosnych strzał. Kupidyn, inaczej zwany Amorem, jest odpowiednikiem Erosa z mitologii greckiej.

To skąd w takim razie Walentynki zaczerpnęły swą nazwę? Nazwa tego niezwykłego święta pochodzi od imienia Św. Walentego – patrona zakochanym. Św. Walenty był biskupem Terni oraz kapłanem rzymskim. Jego święto obchodzone jest w Kościele katolickim 14 lutego.
Legenda głosi, że Św. Walenty udzielał ślubu młodym zakochanym pomimo zakazu władcy, przez co został wtrącony do więzienia. Wtedy też zakochał się w córce strażnika, która dzięki jego miłości odzyskała wzrok. Niestety cesarz Klaudiusz nie zaakceptował uczucia dwojga zakochanych i skazał Walentego na ścięcie. Przed tragiczną śmiercią Walenty zdążył napisać list do ukochanej, który podpisał: „Od Twojego Walentego”.
Tak przedstawia się historia święta miłości. Dziś każdy z nas może obchodzić je jak tylko chce: wysyłając walentynkę, obdarowując prezentami czy też spędzając wspólnie czas. Przy okazji romantycznego wieczoru warto zapewnić swoją połówkę o darzonym ją uczuciu: T’amero – to znaczy będę Cię kochać.